Zima to taki moment w roku, kiedy Twoja skóra potrzebuje więcej troski, ale właściwie to dobrze się składa, bo i Ty masz wtedy więcej czasu i ochoty żeby się nią zająć. Jakie są zimowe niezbędniki w łazience, na jakie składniki warto zwrócić uwagę w chłodnej porze roku, o czym nie zapominać? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w dzisiejszym wpisie, więc nie zwlekaj ani chwili, przygotuj rozgrzewającą herbatkę i przejdź do lektury. Zapraszam! ❤
Zima wcale nie jest taka zła, jak mogłoby się wydawać. Czy nie masz wrażenia, że latem poświęcasz sobie dużo mniej czasu? Skóra muśnięta słońcem zawsze wygląda lepiej. Trzeba ją tylko dobrze nawilżać oraz obowiązkowo nakładać produkty z filtrami SPF i w zasadzie na tym koniec. Kto ma ochotę i czas zajmować się wieloetapową pielęgnacją w ciepłe dni, kiedy dłużej jest widno, a pogoda zachęca do pozostania na zewnątrz do późna?
Zimą aura przestaje nas rozpieszczać, a my zamykamy się w swoich łazienkach pełne chęci na domowe SPA, długą kąpiel, otulające zapachy i odżywcze formuły zaklęte w naturalnych kosmetykach.
Myślę że każda pora roku ma swój urok i trzeba z niej wyciskać to, co najlepsze. Dlatego porę zimową ogłaszam czasem wzmożonego dbania o siebie! Jeśli szukasz inspiracji na długie zimowe wieczory, koniecznie zajrzyj do wpisu o Wieczornych rytuałach dla zdrowia i urody (klik).
A już teraz zapraszam Cię na mój subiektywny przegląd zimowych niezbędników kosmetycznych. Bez jakich produktów nie mogę obyć się zimą i polecam Ci się w nie zaopatrzyć?
Kosmetyki otulające twarz
Nie bez powodu zaczynam od pielęgnacji twarzy – przecież to właśnie ona jest narażona na działanie zimna bez względu na to jak jesteś ubrana (chyba że nosisz kominiarkę). Otulasz swoje ciało grubymi swetrami, na szyję zakładasz puszysty szal, a twarz? Czy nie zostaje wystawiona na ciężką próbę? Potraktowanie jej lekkim kremem nawilżającym przestaje wystarczać, kiedy na dworze temperatura jest na minusie. Są na to dwa rozwiązania – wzbogacenie go olejkiem lub sięgnięcie po cięższą olejkowo – masełkową konsystencję, pod warunkiem że Twoja skóra się z takimi dogaduje.
Moje top 5 zimowej pielęgnacji twarzy:
❤ Iossi Naffi – pomimo bogatego składu nie pozostawia na twarzy tłustej warstwy i nadaje się pod makijaż. Zawarty w nim olej z awokado odżywia skórę oraz przeciwdziała parowaniu z niej wody, co jest szczególnie istotne przy niskich temperaturach.
❤ Lila Mai odżywczy krem z masła Karite – krem w aż 70% zawiera masło Karite, dzięki czemu stanowi idealne zabezpieczenie przed zimnem. Odpowiedni dla alergików i osób z problemami skórnymi.
❤ My Magic Essence Comfort Skin – już sama nazwa wskazuje, że ten krem został stworzony by zapewnić komfort Twojej skórze. Jest to gęsty, treściwy krem, który doskonale zabezpieczy skórę twarzy przed niesprzyjającymi jej czynnikami zewnętrznymi jak zimny wiatr czy mróz.
❤ Mazidła Polny Warkocz – Mazidła z Polnego Warkocza to gęste kremy o piankowej strukturze, które pod wpływem ciepła skóry zamieniają się w kremowe masełko. Doskonałe na noc, a także na dzień dla lepszej ochrony skóry.
❤ Papilio Naturals Marchewkowe Eldorado Awokado – ideał na zimę, ponieważ poza właściwościami ochronnymi które zawdzięcza zawartości masła shea i oleju z awokado, masełko poprawia koloryt skóry – a to za sprawą maceratu z marchwi.
Nie zapominaj, że zimą w dalszym ciągu należy stosować ochronę przeciwsłoneczną. Szkodliwe promienie UVA przebijają się przez chmury przez cały rok!
Zimowe zabiegi dodatkowe – peelingi i maski
Zima to doskonały czas na maseczki, możesz śmiało stosować je nawet 2-3 razy w tygodniu, ale zawsze obserwuj potrzeby swojej skóry. Natomiast peelingi powinny być naprawdę delikatne i nie wykonywane częściej niż raz w tygodniu. Szkoda pozbawiać twarz warstwy ochronnej, która jest jej teraz bardzo potrzebna.
Dlatego polecam Ci wyjątkowo łagodny dla skóry peeling Make Me Bio. Bazuje on na najdelikatniejszej z glinek – białej, znajdziesz w nim również owies, cynamon i olejki – ze słodkich migdałów i nasion słonecznika. Całość tworzy idealną mieszankę dla cery suchej, wrażliwej i podrażnionej przez mróz. Peeling ma postać proszku, który należy zmieszać z wodą lub mlekiem.
W maseczkach stawiaj bardziej na odżywienie i regenerację niż na silne oczyszczanie – po taką mocniejszą sięgnij raz na jakiś czas, jeśli czujesz że Twoja skóra tego potrzebuje. Wybierz w tym celu na przykład łagodną ale skuteczną zarazem Maskę detoks z Polnego Warkocza z zawartością ziemi okrzemkowej i kwiatu lipy. Wspomaga oczyszczanie cery, a jednocześnie ma działanie kojące i łagodzące. Dobrym wyborem będzie również Maska algowa z Asoa, jej wielką zaletą jest konsystencja która nie zastyga i całkiem przyjemny (jak na algi J) zapach. Maska ma również obłędnie piękny, głęboki kolor morskiej zieleni.
W celu wzmocnienia bariery ochronnej skóry koniecznie sięgnij po moją petardę, którą pokochałam od pierwszego zastosowania. Mam na myśli Maseczkę Antyoksydacyjną z Ajeden. Ma ona bardzo szerokie spektrum działania i może być stosowana przez osoby o różnych typach i odmiennych potrzebach cery. Dodaje skórze pięknego, zdrowego wyglądu – uwielbiam ten efekt!
SOS dla spierzchniętych dłoni i ust
Zima to trudniejszy czas dla naszych dłoni i ust. One także są wystawiane na działanie czynników atmosferycznych, które sprawiają że skóra szybciej pęka, jest przesuszona, zaczerwieniona, nieprzyjemnie szczypie. Dlatego nie zapominaj o ochronie tych części ciała.
Mydłostacja Naturalna pomadka ochronna – mój hit! Zawiera olej z pestek moreli, który łagodzi podrażnienia wywołane niskimi temperaturami. Na ustach pozostawia mięciutką powłoczkę!
Olivia Plum Balsam do ust – to raatunek dla ust mocno spierzchniętych i podrażnionych. Działa jak kojący plaster.
Be The Sky Girl, Take my hand, Darling – krem o uroczej nazwie i doskonałym działaniu regenerującym. Jeśli Twoje dłonie ucierpiały na mrozie, dzięki niemu w mig zapomnisz o nieprzyjemnym uczuciu podrażnienia. Ma piękny, zmysłowy zapach i szybko się wchłania.
Rozgrzewające zapachy
Nie ma zimy bez świec, zgodzisz się ze mną? To właśnie teraz możesz je palić bezkarnie, wpatrując się w tańczący płomyk który dodaje niepowtarzalnego klimatu wieczorom w domowych pieleszach.
Be The Sky Girl, Heartwarming – kto nie potrzebuje w zimowy wieczór otulić się zapachem niczym ciepłym kocykiem? Sojowa świeca Heartwarming zawiera olejek ambrowy i bergamotowy, które tworzą głęboką i zmysłową kompozycję zapachową. Dodatek oudu sprawia, że świeca jest jedyna w swoim rodzaju.
Rozgrzewający zapach otuli Cię także za sprawą pralinkowego zestawu od LaQ. Żel pod prysznic i peeling pachną tak kusząco, że będziesz miała ochotę jeść je łyżeczką. Dodatkowo żel zawiera kompleks składników nawilżających m.in. mocznik, witaminy B3, kwas mlekowy i inozytol, które zapobiegają przesuszaniu skóry i wzmacniają jej barierę ochronną – są więc idealną kompozycją na chłodniejsze dni.
Dodatkowe przyjemności
Zima to czas, kiedy marzniemy, a nic tak nie pobudza krążenia jak… masaż ciała szczotką! Ujędrnienie skóry i redukcja cellulitu to tylko przyjemny skutek uboczny. Jeśli jeszcze nie masujesz, sprawdź jak to robić <klik!>
Szczotka do masażu ciała krem de la krem – naturalna, wegańska, wykonana z drewna bukowego i roślinnego włókna agawy tampico. Pogromca cellulitu i wrastających włosków, szybko stanie się Twoim najlepszym przyjacielem.
Zimę można oswoić na wiele sposobów. Jednym z nich jest traktowanie swojego ciała ze szczególną uwagą i troską. Z pewnością żaden kosmetyk nie zastąpi najlepszego lekarstwa jakim jest sen, jednak nie zaszkodzi dodatkowo wspomóc naszej skóry w regeneracji poprzez stosowanie odpowiedniej pielęgnacji.
Ciekawa jestem, jakie są Twoje zimowe must have kosmetyczne. Czy Twoja pielęgnacja ulega zmianie wraz z nadejściem chłodniejszej pory roku?
P.S. A czy poznałaś już 10 ZŁOTYCH ZASAD PIELĘGNACJI? Jeśli nie, to koniecznie kliknij tutaj ❤
Dominika
U mnie zima to czas bogatych, treściwych konsystencji. Lekkie balsamy zastępują masła i olejki do ciała, zaś krem nawilżający masełko do twarzy. Nieodłączni towarzysze zimowych dni także krem do rąk i pomadka, bez których nie wyobrażam sobie wyjść z domu 🙂 Z takim arsenałem niższe temperatury niestraszne mojej skórze! <3