Ceramidy, retinol, niacynamid, peptydy

Na rynku kosmetycznym wciąż przybywa kosmetyków z ceramidami, retinolem, niacynamidem i peptydami. Nie ulega wątpliwości, że są to bardzo skuteczne składniki pielęgnacyjne, a ilość produktów, w których składzie możemy je znaleźć, tylko to potwierdza. Jednak podstawą świadomego dbania o skórę jest dobór substancji aktywnych, odpowiednio do jej potrzeb. Dlatego sprawdź, jakie działanie mają poszczególne z tych składników i które z nich naprawdę mogą przysłużyć się Twojej cerze.

Składniki aktywne w kosmetykach

Substancje aktywne (inaczej czynne) zawarte w składzie kosmetyku odpowiadają za jego skuteczność i rezultaty stosowania. Wzbogacają produkt o właściwości ukierunkowane na konkretne działanie.

Sięgaj po składniki aktywne rozważnie – w tym przypadku więcej, nie znaczy lepiej. Na takie składniki jak np. retinol należy zbudować tolerancję, w przeciwnym wypadku można przynieść skórze więcej szkody, niż pożytku. Również łączenie zbyt wielu składników jednocześnie nie jest wskazane. Nowości wprowadzaj stopniowo, obserwując reakcję skóry na daną substancję.

Przejdźmy teraz do omówienia poszczególnych substancji aktywnych, które są bohaterami dzisiejszego wpisu, ich działania na skórę oraz przykładowych produktów, które je zawierają.

Ceramidy

Ceramidy to substancje tłuszczowe zaliczane do grupy lipidów. Wypełniają one przestrzenie międzykomórkowe, stanowią swojego rodzaju „cement” chroniący skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, ale nie tylko. Niedobór ceramidów w skórze może powodować, że traci ona elastyczność, staje się poszarzała, przesuszona i podatna na podrażnienia. Ceramidy nie tylko chronią skórę przed utratą wody, ale także regulują przenikanie substancji aktywnych w jej głąb.

Nasz naskórek sam w sobie zawiera ceramidy, jednak ich ilość uzależniona jest od wielu czynników, zarówno tych na które mamy wpływ, jak i tych, które dzieją się niezależnie od nas – są to między innymi wiek, poziom stresu, ekspozycja na promieniowanie UV, a także zmiany w gospodarce hormonalnej u kobiet.

Ceramidy odgrywają ważną rolę w funkcjonowaniu bariery hydrolipidowej (więcej na jej temat przeczytasz w jednym z poprzednich wpisów na blogu <klik!> Dlatego tak ważne jest, aby nie dopuścić do ich niedoboru, a tym samym do ubytków w płaszczu ochronnym skóry.

Jeśli czujesz, że Twoja skóra jest ściągnięta, zaczerwieniona, straciła elastyczność, koniecznie wypróbuj kosmetyki z ceramidami!

W jakich produktach je znajdziesz? Spieszę z podpowiedzią:

Niacynamid (witamina B3)

O tym składniku słyszał już chyba niemal każdy. Jego wszechstronność sprawia, że jest to substancja aktywna, która ma szansę sprawdzić się w przypadku różnych typów cery. Podobnie jak ceramidy, odgrywa on ważną rolę we wspieraniu bariery ochronnej skóry. Hamuje utratę wody, normalizuje pracę gruczołów łojowych, koi stany zapalne. Jednocześnie poprawia elastyczność skóry, a także wykazuje działanie rozjaśniające przebarwienia.

Jego działaniem będzie zachwycona skóra z tendencją do niedoskonałości, a jednocześnie wymagająca porządnej dawki nawilżenia. Ale nie tylko! Po niacynamid śmiało mogą sięgać posiadaczki cery dojrzałej czy suchej i wrażliwej.

Szerzej o niacynamidzie, a także o tym z jakimi składnikami nie należy go łączyć, pisałam w tym wpisie <klik!> więc jeśli ten składnik mocno Cię zainteresował, zapraszam do lektury!

Niacynamid znajdziemy zarówno w produktach do twarzy, jak i do ciała:

Peptydy

Podobnie jak ceramidy czy kolagen, peptydy występują naturalnie w skórze, a zadaniem kosmetyków, które je zawierają jest wspierać jej funkcjonowanie. Z wiekiem ilość peptydów w organizmie maleje, dlatego produkty z peptydami polecane są w szczególności skórze dojrzałej, z pierwszymi oznakami starzenia, utratą jędrności.

Peptydów nie zaleca łączyć się z kwasami AHA/BHA, niezalecane jest także połączenie z witaminą C (wtedy takie produkty można rozdzielić na pielęgnację poranną i wieczorną, bądź stosować zamiennie, w różne dni tygodnia).

Najczęściej w kosmetykach zetkniesz się z peptydami z trzech poniższych grup:

peptydy sygnałowe: dlaczego sygnałowe? Ponieważ sygnalizują one konieczność rozpoczęcia procesów naprawczych w skórze, działając na zasadzie komunikatora między komórkami organizmu (niesamowite, prawda?). Peptydy takie kryją się np. pod nazwą Palmitoyl Tripeptide-5 – stymulują syntezę kolagenu i elastyny, co sprawia, że skóra staje się bardziej jędrna i nawilżona.
peptydy transportujące: tutaj również nazwa jest nieprzypadkowa. Te peptydy pomagają transportować substancje aktywne w głąb skóry. Szukaj ich pod nazwą Copper Tripeptide-1 / Copper Lysinate/Prolinat. Dobrze sprawdzą się w pielęgnacji po zabiegach np. kwasami.
neuropeptydy: spowalniają proces powstawania zmarszczek, poprzez zablokowanie uwalniania substancji odpowiedzialnych za ich tworzenie. Dają efekt rozluźnienia zmarszczek m.in. mimicznych. Działają trochę na zasadzie nieinwazyjnego botoksu. W INCI znajdziesz je pod nazwą: Tripeptide-3 / Pentapeptide-18 / Acetyl Hexapeptide-8 / Argireline.

Peptydy są substancjami bardzo dobrze przebadanymi i nie mają działania uczulającego. Można je więc bezpiecznie wprowadzić do pielęgnacji także w przypadku cery wrażliwej.

Znajdziesz je między innymi w tych kosmetykach:

Retinol

Na koniec składnik, który dosłownie święci triumfy! Na temat retinolu spokojnie mógłby powstać oddzielny wpis, jednak postaram się wyciągnąć esencję i jak najlepiej przybliżyć korzyści płynące z jego wprowadzenia do pielęgnacji.

Retinoidy stanowią grupę związków zawierającą witaminę A, zwaną witaminą młodości. Jednak retinol nie tylko może pomóc zachować skórze młodzieńczy wygląd, ale także wspomóc cerę problematyczną ze skłonnościami do trądziku – zapobiega tworzeniu się zaskórników, niweluje stany zapalne, reguluje wydzielanie sebum czy wspomaga rozjaśnianie przebarwień.

Tak jak w przypadku niacynamidu, mamy tu do czynienia z wielozadaniowym składnikiem, który może stać się prawdziwym game changerem w Twojej pielęgnacji!

Retinolu nie wprowadzaj jednak „na hurra!”. Najpierw musi zostać zbudowana tolerancja skóry, okres ten nazywamy retynizacją i trwa on około 6-12 tygodni. Nie należy również zaczynać od wysokich stężeń, już 0,25-0,5% może działać bardzo skutecznie, a niższe stężenie niweluje ryzyko silnych podrażnień skóry.

Ważne jest, aby przy wprowadzaniu retinolu zaopatrzyć się w produkty wspierające barierę hydrolipidową. Śmiało można włączyć w tym czasie serum lub kremy z ceramidami, niacynamidem, peptydami czy kwasem hialuronowym. Obowiązkowo natomiast przez okres całej kuracji należy stosować najwyższą ochronę SPF, ponieważ skóra jest wtedy mocno uwrażliwiona (dlatego też zaleca się odstawienie peelingów mechanicznych).

Retinolu nie łączymy z: witaminą C w postaci kwasu askorbinowego oraz z kwasami o działaniu złuszczającym. Nie zaleca się stosować retinolu w ciąży, podczas karmienia piersią, w czasie stosowania produktów/kuracji kwasami oraz na podrażniony naskórek.

W przypadku tego składnika należy uzbroić się w cierpliwość – pierwsze efekty zauważalne są zwykle po około 4-8 tygodniach od rozpoczęcia kuracji, a sam proces stosowania retinolu musi być długofalowy dla podtrzymania osiągniętych efektów.

Jeśli nie jesteś pewna, jak retinol zadziała na Twoją skórę lepiej skontaktuj się ze specjalistą (kosmetologiem lub dermatologiem), zanim wprowadzisz go do swojej rutyny pielęgnacyjnej.

Chcesz zacząć przygdę z retinolem? Sprawdź te produkty:

Jestem ciekawa, czy wymienione w dzisiejszym wpisie składniki aktywne były Ci bliżej znane? A może któryś z nich już pokochała Twoja skóra? Jeśli chciałabyś, abym przybliżyła działanie innej substancji czynnej, która Cię interesuje, koniecznie daj znać w komentarzu!

Magdalena (feminine_pl) ❤